Rozmiar trzydzieści osiem jeszcze ujdzie, choć wiele osób za wszelką cenę próbuje zredukować go o dwa oczka. Tak, noszenie trzydziestki szóstki to marzenie bardzo powszechne. Z jakiegoś powodu to właśnie ten rozmiar cieszy się ogromnym uznaniem i jest celem niejednej diety. A czterdziestka? No cóż, dla wielu to dramat, choć tak naprawdę można nosić ubrania w tym rozmiarze i mieć wskaźnik BMI w normie. Zatem nie powinno być powodów do zmartwień. A jednak poziom stresu u wielu ludzi znacząco się podnosi, kiedy uświadamiają sobie, że trzydzieści osiem to już przeszłość. Oby to zmotywowało ich do bardziej intensywnej pracy nad własną wagę, a nie doprowadziło do zajadania problemów. Powszechny jest bowiem mechanizm, w którym ludzie załamani niewielkim wzrostem wagi dochodzą do przekonania, że nie ma sensu się dalej starać. Odpuszczają trening, jedzą byle co i byle gdzie. Aż czterdziestka zaczyna być coraz odleglejszą przeszłością. Do tego właśnie prowadzi przekonanie, że rozmiar noszonych ubrań naprawdę tak wiele mówi o człowieku.